Przejdź do treści
Strona główna » Zmiany zasad: „Bryson-Proofing” wydaje się chybiony i niepotrzebny

Zmiany zasad: „Bryson-Proofing” wydaje się chybiony i niepotrzebny

Kierowca

Prawdopodobnie widziałeś ostatnio wiadomości szczegółowo opisujące wspólną decyzję USGA i R&A o ograniczeniu długości kierowców do 46 cali wśród zmian zasad golfa w 2022 roku.

Orzeczenie wejdzie w życie dla zawodów (zawodowych i elitarnych amatorów) od 1 stycznia 2022 roku. Ale jak powiedział szef USGA Mike Whan: „Ważne jest, aby pamiętać, że nie jest to reguła golfa i jako taka nie jest upoważniona do przeciętny golfista rekreacyjny.”

Reakcja na wiadomości była mieszana. Wiele mediów mówiło o „Bryson-Proofing”, o czym chcemy porozmawiać nieco później.

Reakcja niektórych profesjonalistów, w tym Phil Mickelson, był jednym z irytacji z powodu majstrowania przez władze.

W rzeczywistości Mickelson był zirytowany, gdy po raz pierwszy dowiedział się o wiadomościach w sierpniu, i pozwolił zgrać na Twitterze, nazywając decyzję „PATHETIC”. Inni po prostu zlekceważyli to jako coś, co ma niewielki wpływ na ich grę lub ich sukcesy.

Mówi się o tym od dłuższego czasu i nie jest przypadkiem, że naprawdę znalazło się to na porządku dziennym podczas Bryson DeChambeaugorąca passa od połowy 2020 roku do wiosny 2021 roku.

Dopiero po wygraniu Arnolda Palmera w marcu 2021 r. DeChambeau poruszył temat „Bryson-Proofing”. W tamtym czasie uważał, że byłoby to niemożliwe, biorąc pod uwagę, że ci, którzy uderzą najdłużej, zawsze będą mieli przewagę.

Korelacja między władzą a sukcesem jest znikoma

Ale czy cokolwiek z tego wytrzymuje prawdziwe badania? To dyskusyjne. Rozważ następujące kwestie: Poniżej znajduje się 10 najlepszych graczy biorących udział w PGA Tour według średniego dystansu jazdy w 2021 r.:

*obecny Ranking swiatowy w nawiasach

  • Bryson De Chambeau (7)
  • Rory McIlroy (14)
  • Mistrz Camerona (71)
  • Mateusz Wolff (33)
  • Will Gordon (350)
  • Wyndhama Clarka (231)
  • Dustin Johnson (2)
  • Lista Łukasza (174)
  • Jhonattan Vegas (86)
  • Brandon Hagy (178)

Teraz, chociaż jest to tylko mały zestaw danych do przeanalizowania, każdemu matematykowi będzie trudno udowodnić pozytywną korelację między średnią odległością jazdy a światowym rankingiem.

Mówiąc z perspektywy czystych danych, twierdzenie, że DeChambeau zajmuje wysokie miejsce w rankingach ze względu na odległość jazdy, nie może być stwierdzone bez odniesienia się do nisko rankingowych graczy, takich jak Will Gordon.

Nie ma wzorca i nie tworzy się go patrząc dalej w rankingach. Światowy numer jeden, Jon Rahm, zajmuje 19. miejsce pod względem średniego dystansu, podczas gdy światowy numer 828, Ryan Brehm, jest na 11. miejscu.

A jednak w golfie jest powszechnie przyjęta mądrość, że możliwość uderzenia piłki dalej od tee daje graczom przewagę. To prawda, ale tylko do pewnego momentu.

Przewagę daje możliwość dalszego uderzenia piłki z dodatkiem względnej dokładności; nie władza ze względu na to. Chociaż możesz również dodać, że umiejętność wyjścia z kłopotów – statystyki takie jak procent oszczędzania piasku – również się liczy.

Gracze ukarani za władzę z precyzją

Z tego powodu znajdziesz nazwiska DeChambeau, Johnson i Rahm wymienione w zapowiedzi zakładów na turnieje golfowe od takich jak Steve Palmer i Adam Sagar oraz powód, dla którego nie widzisz nazwisk takich jak Will Gordon i Ryan Brehm.

Oczywiście zawsze jest element „konie na pola” z golfem – niektóre wydarzenia będą odpowiadać mocnym ciosom, a inne nie. Wydaje się jednak, że kładziony jest błędny nacisk na odległość jazdy, który wyklucza inne czynniki.

Chodzi o to – i potwierdza to Mickelson i inni – że gracze są karani za precyzyjne małżeństwo władzy. Takie atrybuty są chwalone w sportach, takich jak tenis – czy słyszałeś kiedyś, jak ktoś wzywa do zakończenia serwów z prędkością 150 mil na godzinę? – dlaczego więc nie golf?

Ale najistotniejszym punktem jest to, że naprawdę wydaje się niepotrzebne. DeChambeau jest często używany przez media jako symbol zmieniającej się dynamiki golfa. Ale to z kolei prowadzi do przesadnego postrzegania jego zdolności.

DeChambeau jest świetnym graczem, może nawet świetnym. Ale ma tendencję do dominowania na pierwszych stronach gazet bardziej niż na kursach. Jego ostatnie zwycięstwo odbyło się na Arnold Palmer w marcu i od tego czasu jest prawie w porządku.

Krótko mówiąc, jego wyniki (i występy) sugerują, że zawodnik zasłużenie znajduje się w czołowej dziesiątce świata – ale nic więcej.

Po co więc tworzyć zasadę, by powstrzymać DeChambeau? Władze Golfa z pewnością nie potrafią nawiązać do popisów DeChambeau i np. Tigera Woodsa.

W latach 2000. cała rozmowa dotyczyła kursów „Tiger-Proofing”. DeChambeau byłby pierwszym, który przyznałby, że nigdy nie osiągnie tego poziomu.

Jedynym logicznym założeniem jest to, że USGA i R&A tłumią to teraz w zarodku, mając nadzieję, że wydaje się, że długość przetwornika będzie problemem przyszłości.